W określeniu europejski nie było przesady, uczestnicy trzydniowego kongresu zjechali do Katowic wręcz z całego świata. Najważniejsi byli oczywiście polscy przedsiębiorcy, to dla nich został on zorganizowany. Mali i średni przedsiębiorcy stanowią w Polsce i niemal w całej Europie koło zamachowe gospodarki. Przeważają nie tylko liczebnie, to akurat nie może dziwić, ale zawdzięczamy im 70% miejsc pracy i niemal połowę dochodu narodowego. Swoim patronatem objęła kongres Komisja Europejska, jak i Parlament Europejski, jako jedno z najważniejszych tego typu wydarzeń organizowanych w Europie. 

Miarą sukcesu, jaki odniósł kongres była liczba jego uczestników, która przekroczyła sześć tysięcy, dwa razy więcej niż rok wcześniej. Wśród nich było bardzo wielu młodych ludzi, co też jest bardzo ważne. Po raz pierwszy kongres odbył się w dopiero co otwartym ultranowoczesnym Międzynarodowym Centrum Kongresowym ulokowanym tuż obok będącego symbolem miasta katowickiego Spodka. Uczestnicy poprzedniego kongresu zapamiętali Katowice jako plac budowy, teraz miasto wypiękniało. Uroczystość 25-lecia Regionalnej Izby Gospodarczej, która jest organizatorem kongresu, odbyła się pierwszego jego dnia w sąsiadującej z centrum siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Wszyscy uczestnicy kongresu mogli też zwiedzić za darmo Muzeum Śląskie, od którego otwarcia minęło zaledwie parę miesięcy. Tych zmian w Katowicach jest znacznie więcej, nie bardzo jest tu miejsce na ich opisywanie, tak jednak dla gości dla z Polski, jak i z zagranicy kongres był okazją by zobaczyć zupełnie inne niż jeszcze parę lat temu centrum Katowic.

Katowice wykorzystały szanse, by przekształcić się z miasta kojarzonego wyłącznie z przemysłem we współczesna metropolię. A jak radzi sobie z tym polska gospodarka? Tegoroczny kongres odbył się pod hasłem Nauka – Biznes – Samorząd – Razem dla gospodarki. W tym razem tkwi odpowiedź na pytanie, o skuteczność różnych podejmowanych w tym zakresie działań. W zakresie współpracy biznes-samorząd, to nie wygląda źle (choć pewnie nie idealnie), gorzej jest, jeśli idzie o współpracę biznes – nauka. Tego się wciąż uczymy, acz i tu zrobiono niemało, na pewno, jeśli idzie o system zachęt do takiej współpracy. Było więc o środkach na jej wsparcie, tak rozdysponowana będzie zresztą znaczna część środków przeznaczonych na innowacje tak z europejskiego, jak i naszego krajowego budżetu. To tylko jeden z tematów. Inny była edukacja, taka edukacja, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom sektora biznesu. Tu znów sporo zrobiono (krajowe ramy kwalifikacji), ale pojawiło się pytanie, czy dość i czy na pewno zmiany idą w dobrym kierunku. Była też mowa o niepełnosprawnych, ich miejscu na rynku pracy i spojrzeniu na to z punktu widzenia przedsiębiorcy. Nie zabrakło zawsze aktualnego tematu zarządzania i wymiany doświadczeń w tym zakresie. Tematów było naprawdę dużo i problemem dla każdego uczestnika kongresu było nie znalezienie interesującego, ale wybór spośród nich.

Wpisała się też kongresowa debata w kampanię wyborczą. Jednym z pierwszych punktów programu była polityczna debata poświęcona gospodarce, bo polityki podczas kongresu nie unikano i patrząc już wstecz, nie sposób nie zwrócić uwagi, że tym jej uczestnikiem, którego głos wzbudził największe zainteresowanie, był sprawca największej wyborczej niespodzianki, Ryszard Petru. I pewnie, biorąc pod uwagę elektorat do którego się zwracał, żadnego przypadku w tym nie było. Ważnych i ciekawych głosów podczas kongresu było wiele, warto choćby odnotować głos Adama Bodnara, który raptem miesiąc wcześniej objął urząd Rzecznika Praw Obywatelskich i wykorzystał go jako okazję, by zadeklarować, że jednym z jego priorytetów będzie obrona praw przedsiębiorców. W tym ochrony dobrego imienia, niesłuszne oskarżenia, nawet ostatecznie wycofane, często skutkują nieodwracalnymi już szkodami i w takich przypadkach przedsiębiorca powinien mieć również prawo do odszkodowania, a nie tylko w przypadku, gdy został niesłusznie skazany. To przykład, bo różnych pomysłów, ważnych i ciekawych, które zgłaszano w debacie było znacznie, znacznie więcej.

Najkrótsze podsumowanie brzmi, chcemy rozmawiać o Polsce, o gospodarce, o potrzebach przedsiębiorców, a także roli ich samych. To ważne, tak, jak i to, że potrafimy się podczas tej debaty wzajemnie słuchać.  Ile z tej debaty wynikło, przekonamy się za rok. I choćby dlatego, za rok warto się tam znów wybrać.

Jedno się organizatorom niestety udało, ale na to wpływu akurat nie mieli: pogoda.