administrator
23 października

Październikowa MaskaFashionNight

Jak zwykle spotykamy się na MaskaFashionNight w ostatni czwartek miesiąca ale tym razem, ze względu na zbliżające się święta, spotkaliśmy się tydzień wcześniej. Główną atrakcją wieczoru miał być pokaz mody Anny Pitchouguiny.


I był. Anny Pitchouguiny do doświadczonych projektantek zaliczyć się nie da. Właściwie to dopiero stawia pierwsze kroki w zawodzie, ale to, czego udało się nam na jej temat dowiedzieć wyglądało zachęcająco. W każdym bądź razie to, co pokazała na wielkim lipcowym pokazie mody na Nowym Świecie (obowiązkowo nazwanym z angielska Warsaw Fashion Street) było oryginalne. Nie było czyimś naśladownictwem, co jest dość typowe dla początkujących projektantek. Na www.modowo.pl znajdziemy zresztą więcej. Na stronie internetowej Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru, gdzie się uczy, (bo jeszcze sie uczy!) znaleźliśmy zaś informację, że została nagrodzona przez szkołę rocznym stypendium. Doceniają ją więc też nauczyciele. Tyle wiedzieliśmy ale zobaczyć na żywo to oczywiście co innego. I jak już wyżej napisaliśmy, zawodu nie przeżyliśmy. No, może z jednym ale. To była wyraźnie moda dla jej rówieśniczek. W wieku raczej nastu niż nawet dwudziestu paru lat. I wyraźnych predyspozycjach do kariery koszykarki. To jednak niedobrze, bo kto zadba o resztę? Te nieco starsze i te, o nieco bardziej kobiecej sylwetce. A może to przyjdzie z wiekiem? Miejmy nadzieję. 

 

Głowiącym się zaś, jak wymówić nazwisko projektantki, już spieszymy z pomocą. Jest ono znacznie mniej egzotyczne, niż na pierwszy rzut oka wygląda. Ten sposób jego zapisu jest bowiem rezultatem urzędowej metody transkrypcji z cyrylicy. Z tego samego powodu Czechowa powinniśmy szukać w bibliotece pod T ale w większości bibliotek obsługa lituje się nad nami i stawia go tradycyjnie pod C. Na szczęście. A Annie Piczuginie (prawda, że teraz swojsko to i brzmi, i wygląda?), wróżymy dużą karierę. Zasługuje na nią.

 

Kolejną atrakcją wieczoru był występ Szymona Kusarka. To laureat jednego z programów z cyklu Droga do gwiazd. Dla nas przynajmniej to nie jest dobra rekomendacja. Parę ulubionych gwiazd skreśliliśmy z grona tych ulubionych, poważyły się w czymś takim wystąpić. Wojciecha Manna chociażby. Znajomych, którzy próbują nam opowiedzieć, co było w ostatnim odcinku Jak oni śpiewają czy Gwiazd na lodzie zabijamy wzrokiem na miejscu. Szymon Kusarek z życiem  uszedł, bo nas zaskoczył. Urodę ma mocno niegwiazdorską i nie przejmuje się tym ani trochę. Na temat mody ma też wyraźnie własne zdanie. Naśladować go tu raczej nie będziemy, ale oryginalność doceniamy. Zaskoczył nas na tyle, że miał czas pokazać przed śmiercią, że śpiewać jednak umie. Spuściliśmy zatem nasz bazyliszkowy wzrok i darowaliśmy mu życie. Szkoda tylko, że na jego repertuar składają się wyłącznie znane przeboje, które ktoś już kiedyś wykonał lepiej. Może kiedyś zdobędzie się na odrobinę samodzielności i zaśpiewa coś własnego lub chociaż na swój sposób? Bo stać go wyraźnie na więcej, niż dotąd (i także tym razem) pokazał.

 

Mogliśmy też nabyć jedna z zaprezentowanych kreacji. To już tu, w Masce, taka tradycja. Dochód z jej licytacji jak zwykle zasili konto fundacji Ewy Błaszczyk. Można też było wygrać interesujące fanty na loterii wizytówkowej. Wizytówkowej, gdyż za losy służyły właśnie one i dlatego za każdym razem przypominaliśmy, by zabrać je ze sobą. Część nagród, które można było wylosować, ufundował w imieniu naszego klubu jego administrator, Europejskie Forum Przedsiębiorczości 

 

A jeśli ktoś miał ochotę na coś słodkiego, to mógł spróbować słodyczy jednego z naszych klubowiczów, firmy Delic-Pol, która skutecznie przebiła się do grona najlepszych producentów w tej branży.

 

W roli prowadzącej wieczór tradycyjnie już wystąpiła aktorka pobliskiego Teatru Polskiego Laura Łącz. I ośmielimy się to napisać – bez niej w tej roli nie byłby on równie udany.

 

Na koniec zaś odstawiono na bok krzesła i zniknął wybieg, po którym chodziły modelki. Można było zacząć tańczyć, bo przecież po to tak naprawdę przychodzi się do Maski.

 

Wkrótce Maska bardzo się zmieni. Będzie wyglądać inaczej. Jak będzie wyglądać, tego nam nie zdradzono, zapewne ma być to niespodzianką. Ale stare imprezy, te, które się sprawdziły, mają pozostać w jej kalendarzu. Dotyczy to też MaskaFashionNight. Nie oznacza to wszak, że i tutaj nic się nie zmieni…

 

 

 

Magazyn przedsiębiorcy
galeria zdjęć