Kobiecość w wymiarze powyżej 42
pokaz mody i koncert Iwo Orłowskiego
Max Mara Fashion Group zaprosiła nas na pokaz swojej nowej kolekcji mody marki Marina Rinaldi przygotowanej na wiosnę i lato, a mecenas naszej klubowej akademii muzyki, tenor Iwo Orłowski, na towarzyszący temu pokazowi koncert w znanym nocnym klubie The Eve. Warto było skorzystać z tego zaproszenia.
To był dość szczególny pokaz mody, bo zorganizowany pod hasłem „kobiecość w wymiarze powyżej 42”. Szczególny nie dlatego, by takich kobiet było mało ale… To ale jest dla nas właściwie zagadką, nie bardzo to rozumiemy ale określony wymiarami kanon urody modelek (odpowiadający mniej więcej wymiarom wieszaka) jest według większości projektantów ustalony i nie podlega dyskusji. Stety lub niestety większość kobiet odbiega od tego ideału wzdłuż lub wszerz. I dla tych drugich właśnie stworzona została marka Marina Rinaldi. Pokaz mody zapowiedziała była Miss Polski i Wicemiss Świata, pełna wigoru Ewa Wachowicz. Osoba o zdecydowanie kobiecej, a więc zaokrąglonej tu i tam figurze. Czyli też 42 plus. A potem pojawiły się modelki o równie obfitych (a czasem bardzo obfitych) kształtach. I trzeba przyznać, że prezentowane kreacje co trzeba podkreślały, a niekiedy też ukrywały. Może nie zachwycił ten pokaz mężczyzn (zwracających zazwyczaj bardziej uwagę nie na stroje a urodę modelek). Uważnie za to obserwowany przez kobiety, pod kątem tego, co można by wybrać do swojej szafy. Bo też nie każda ma w sobie dość siły woli, by przez dietę dojść do figury lalki Barbii (czytaj, zagłodzić się na śmierć).
A potem na scenę wyszedł Iwo Orłowski. Jeśli idzie o to, co on potrafi zrobić z widownią (a zwłaszcza kobiecą), to nie mieliśmy żadnych wątpliwości. I przekonaliśmy się jeszcze raz. Każda z operowych lub operetkowych arii (a pojawił się też lżejszy repertuar), była dedykowana jednej z kobiet z widowni. Każda oczywiście innej. Uwiódł więc całą żeńską część widowni, pewnie ku zazdrości tej męskiej ale nie można było się złościć, bo i ją zachwycił. Miał być skromny dodatek, a było znacznie więcej. Oczywiście nie zabrakło bisów. Dodajmy jeszcze, że Iwo towarzyszyło dwóch młodych muzyków z orkiestry, którą stworzył i niezbyt skromnie nazwał Viva Iwo (ale też wcale skromności przecież od niego nie wymagamy). A potem zabrzmiała jeszcze mechaniczna już muzyka i można był wyjść na parkiet zatańczyć…
Dodać jeszcze trzeba, że wszyscy powitani zostali kieliszkiem białego bądź czerwonego wina. I bynajmniej jak się okazało (i co trzeba docenić) nie był to kieliszek ostatni. Na stołach można było znaleźć coś do przegryzienia, a także małe pączki, bo był właśnie Tłusty Czwartek.
Wśród obecnych na pokazie była całkiem spora grupa naszych klubowiczów. I chyba wszyscy dobrze bawili (nikt przynajmniej się nie skarżył).
A teraz zapraszamy już do obejrzenia naszej galerii zdjęć, bo zrobiliśmy ich sporo (pojawią się za chwilę). Część zdjęć z pokazu mody pochodzi od zaprzyjaźnionego fotografa Adama Władysława Jankowskiego, który zgodził się nam ich użyczyć.
strona marki Marina Rinaldi: http://www.marinarinaldi.com
i strona Iwo Orłowskiego: http://www.iwoorlowski.pl
zaproszenie dla klubowiczów